16.07.2009 15:08
Mięta, nieświeży oddech i zakup motonga ...
SLR odjechała na dobre, więc trzeba coś przygarnąć, bo w
garażu dużo miejsca (jeszcze TZR, by się zmieściła ! ) ... Kilka
dni obserwacji wszelkich aukcji, ogłoszeń, forów
internetowych i rozmowy z kolegami z Krakowskiej Ostrej
Jazdy :) pozdro dla Was :), ale wróćmy do tematu ... No to
tak : co to ma być za motong ?! Otóż tym motocyklem
legalnie ma jeździć mój tata, więc pierwsza wersja : Honda
CBR 600 F F2 lub F3 (ale musi się mieścić w ograniczonych
funduszach ) Suzuki RF 600 R, Yamaha YZF Thundercat (hmm ? 2
"Kiciuś" w rodzinie, zawsze mi się może pomylić :D ) No
ok te pomysły mi się podobają, więc szukamy ... Jest ! CBR 600 F
F2 z 1995 za przystępną cenę, więc jedziemy ją oglądnąć !
Piękny słoneczny dzień 35*C w cieniu w słońcu 48*C
(podobno) i nie chłodząca klima ... Rewelka na 4 kołach ... Noo,
ale czego się nie robi dla Hondy :) ... 1.5 h w temperaturze
35*C, ale dotarliśmy ... A na miejscu Virago, Intrudery,
Maraudery i jedna (najpiękniejsza jak dla mnie Honda, bo nie
"kupuje" Route 66 i full lansu na moto gdzie chrom jest
w takich połaciach jak w przecinakach plastik ) ... Pan,
który ją sprzedawał nie był zbyt zainteresowany nami, bo
biegał we wszystkich kierunkach krzycac : "Piękna !
Oryginalny lakier! Nic nie malowana !, Piękna ! Oryginalny lakier
..." No to ja swoim "fachowym" okiem i palcami
posprawdzałam : tarcze, lagi, lakier itd. ... Wszystko wygląda w
jak najlepszym porządku, oprócz zaśniedziałego silnika i
oznak rdzy co mnie zaniepokoiło ... No i trzeba ją jeszcze
zapalić ! Ale tu kolejny kłopot czyli padnięty akumulator, no to
podjazd czarnym Fordem Mondeo ( tam wszystko było czarne
oprócz F2-ójki :) ) Zapaliła ! Musiałam sprawdzić
jak się wkręca na obroty i w tym momęcie mój mózg
przestał pracować, a serce pompowało taką ilość krwi, że można ją
było porównać ze spalaniem Hummera H2 ... Coś pięknego !
Za to kocham motocykle ... ! No i ten róż, ale na
szczęście jest jego znośna ilość ... Nie mogłam odmówić
sobie przymiarki :) Normalnie jak skrojona na mnie ! Żadnych
problemów z utrzymaniem lub innych problemów natury
wzrostowo-siłowej . Tata moją reakcję na tą japonkę opisał w ten
sposób : "Ale tobie to się ładnie do niej micha
cieszyła :) " No to nic tylko się dogadać, ale tu się
zaczęły schodki ... Sprzedawca w tym wypadku Handlarz nie był
skłonny do wielkich negocjacji ceny, bez względu na to, że tylna
opona nadaje się do wymiany tak samo jak akumulator, który
nie dawał żadnych oznak życia i że motocykl jest sprowadzony ( +
koszty : przegląd, tłumaczenia itd . ) ... Ale był i większy
problem ... Nasz pomysł : Damy zadatek, bierzemy go i sprawdzamy
silnik, jeśli wszystko jest w najlepszym porządku dajemy resztę
kasy i już nas pan nie widzi, aleee niestety pana stanowisko
wyglądało tak : "Jak dajecie zadatek, to motocykl jest Wasz
i nikogo innego" Czyli dajecie kase i mnie to **** czy
silnik jest dobry czy nie, bo na to gwarancji nikt Wam nie da ...
Podejście tegoż handlarza nie spodobało się głównemu
zainteresowanemu czyli tacie ... Więc się chyba nie dogadamy
czyli wracamy ... W drodze powrotnej wymiana zdań i ten sam
wniosek : piękna, ale coś jest nie tak ... W moich słowach
zabrzmiało to tak : "Poczułyśmy do siebie miętę, ale
zalatywało nieświeżym oddechem" ...
Po powrocie,
oczywiście tradycyjnie ścigacz.pl i propozycja od
motonitów z forum na Suzuki SV650 ... 10 minut i mamy
interesująca nas propozycję ! ... No to trzeba ją oglądnąć ! W
sobotę wypad do Cieszyna ? To może przy okazji odwiedzimy Krecika
...
Archiwum
Kategorie
- Na wesoło (656)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (42)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)