28.07.2009 10:40
Zakochałam się w złodzieju ! ...
Czyli ubyło miejsca w garażu ...
Piątek, przeglądanie wszelkich aukcji w poszukiwaniu motocykla
... 1 strona, nic ... 2 strona, nic ... 3 strona, jest ! Piękny
Suzuki GSF 600 S Bandit z małą czarną czyli owiewką, cena jak
najbardziej odpowiednia, stan bardzo dobry, przebieg malutki,
więc wszystko idzie w jak najlepszą stronę, jeszcze jedna sprawa
gdzie to jest ? I tu mały problem : Lubań, czyli idealna
wylotówka na Czechy i Niemcy,a my ? Okolice Krakowa, czyli
kilometraż rzędu 400 km ... Na namysły nie było dużo czasu, więc
w sobotę o 15:00 siedzieliśmy z tata i kumplem w Audi A4 1.9 TDI
110 KM z przyczepką, która zdecydowanie zwracała uwagę,
ponieważ miała wspaniała zieloną plandekę :) ... Wszystko było
dograne, łącznie z pełnym bakiem tzw. energetyka czyli oleju
napędowego :) No to w drogę ! Cel numer 1 : autostrada A4 ...
Jechało się całkiem dobrze, pomijając wszelkie remonty drogowe,
które bardzo umiejętnie utrudniają życie wszelkim
kierowcom ... Na autostradzie 100 km/h - 130 km/h z powodu ogona,
który aerodynamicznie nie był szczytem techniki XXI wieku
... Godzina około 20:00, jesteśmy na malutkim podwórku,
gdzie stał "Czarny Oprych", jak został później
nazwany Bandit. Zdjęcia idealnie oddawały stan ww. motocykla :)
Główny zainteresowany, czyli mój tata wziął go na
jazdę testową po której nie dało się nie zauważyć tzw.
banana :) No to co piszemy umowę ! A tu mały szok ... w
ogłoszeniu rocznik 1997, a w papierach 1998 :) Z pomyłki
sprzedawcy, mamy rok młodszy motocykl za 100 zł dopłaty :)
Sympatyczny sprzedawca, wcześniej wspomniał o swoim Blackbirdzie,
więc nie mogłam sobie odmówić przymiarki, powiem tak :
będzie stał u mnie w garażu :))) To po wszystkim czas wracać ...
Pogoda w obie strony nie była zbyt sprzyjająca, ciągle
przechodzące burze, przeszkadzały w oglądaniu widoków :) I
właśnie w takich momentach cieszyliśmy się, że mamy
"aerodynamiczną" plandekę, bo czyszczenie motocykla
zajęłoby zdecydowanie dłużej niż spłukanie plandeki ... Droga
powrotna zajęła nam kilka godzin więcej, ale obeszła się bez
niespodzianek ... Wróciliśmy do domu na 3:00 nad ranem, a
o 7:00 pobudka z powodu wyjazdu na giełdę gdzie mieliśmy zakupić
samochód, dla sprzeciwionej motocyklowi części rodziny
czyli mojej mamy :)
Cała wyprawa to był całkowity
spontan :) A w tytule jest złodziej, ponieważ ukradł nam serca i
kilkanaście godzin z życiorysu, ale nie mamy mu tego za złe :) Z
tego wyjazdu wróciliśmy z nowym motocyklem, ciekawymi
wspomnieniami i z nawigacją, która została nazwana
Blondyną :)
My nie możemy kupić motocykla w okolicy,
po SLR pojechaliśmy do Bahnitz w Niemczech w pierwszy dzień
wakacji 2007, a po Bandytę pod Niemiecką granicę ... Ciekawe
gdzie wylądujemy za następnym motocyklem ... RPA ? ...
Komentarze : 6
2009-07-30 23:34:16
Kryzys
tak w uzupełnieniu Beebasa (znowu na nim bazuję to nałóg?) to takie krętactwo może - jeśli się wyda mocno uderzyć w krętacza. Chyba poświęcę temu kolejny wpis :)
2009-07-29 18:54:43
beebas
I wez tu czlowieku szukaj uzywanego sprzeta jak wsrod sprzedajacych pelno takich "kretaczy" :-( Oby w ich poblizu byl zawsze jakis warsztat do ktorego mozna podjechac i za niewielka oplata przetestowac ten "bardzo dobry stan" oraz "malutki przebieg" :-) Zreszta jak ktos rozsadny to zdaje sobie sprawe jaki moze byc przebieg ponad 10 letniego motocykla. Jesli przebieg podejrzanie maly to lepiej omijac z daleka bo istnieje duze prawdopodobienstwo, ze wlasciciel cos "kreci" a jak kreci to ciezko ufac w jego zapewnienia o "bardzo dobrym stanie" i pozostalych opowiesciach o "rewelacyjnosci" sprzedawanego sprzeta :-)
2009-07-28 20:25:29
QdR
"stan bardzo dobry, przebieg malutki"
No widzisz, i jak w Polsce ma nie być cofania liczników, jak każdy praktycznie tylko na to patrzy :) Również posiadam motocykl z 1998r, przebieg 66tys., i pierwsze co zrobię przed sprzedażą - to skręcenie go do 18 - 19tys. bo inaczej go nie dam rady sprzedać :) A wizualnie wcale nie widać zmęczenia motocykla.
2009-07-28 19:46:48
Kryzys
:) Gratulacje i miłego dopasowywania gadzetów do maszyny. Spokojnej i bezstresowej rejestracji oraz życzliwych i rozgarniętych przedstawicieli ubezpieczeń. Ah no i żeby ładne numerki na tablicy były do dyspozycji.
2009-07-28 18:23:28
juno
No i pięknie :D Teraz tylko czekać na sesję foto ;)
2009-07-28 10:50:09
Gabaa;D
Ja Ci dam RPA!:P
Chyba ze mną na przyczepce:P
Zapomnij-nie puściłabym Cię tam:P
Jeszcze byś jakiegoś murzyna przywiozła;D
Jak zwykle boska notka;* ;)